Dzisiaj kolejna porcja sikorkowych zdjec.Rodzice uwijaja sie jak w ukropie.Dzieci szybko rosna,wiec rodzice powiekszaja gniazdo,bo robi sie ciasno.Ciekawa jestem co wynosi z gniazda sikorka (ostatnie zdjecie). Czy to ...kupki pisklaczkow?
Offline
W gnieździe pójdźki jest już pisklaczek.
Tzn. jeden jest na pewno, a może jest ich więcej - można tak sądzić po ilości skorupek. Ale widziałam tyko jedno.
Mama pójdźka zjadła ze smakiem myszkę przyniesioną przez męża, potem wygodnie się umościła i ogrzewa dzieci - i te w skorupkach i te już bez skorupek.
Już wszystkie pisklęta się wykluły. Mama na chwilkę odfrunęła i mogłam je sobie obejrzeć. Jakie maleństwa.
Ostatnio edytowany przez Luska (2009-05-13 21:50:07)
Offline
A dzisiaj mama bardzo sie wierci,a spod jej brzuszka ciagle ktos wystawia maly lebek Pzylecial tez dumny tata i ...Kochanie,juz przestan sie odchudzac,jedz ta myszke,przyblize ci...Jak nie masz ochote na myszke,to z tylu za toba jest krecik
A sikorki nabieraja juz sikorczych ksztaltow,zaczynaja machac skrzydelkami i baaaardzo rozpychaja sie w gniazdku.No i nie przestaja drzec ryjkow
Offline
Offline
Luska "Twoja " warzecha ma smieszny czupurek na glowie.Musze sie dokladniej przyrzec tym ptakom,tymczasem dzisiaj dlugo wpatrywalam sie w gniazdko z sikorkami.Jak zwykle nie moglam oderwac oczu
Najpierw cisza przed burza.... a potem wszystkie ryjki sie otwieraja:
Pozniej rodzic chwile wyczekuje,obserwuje swoje dzieci i .... to niesamowite! Mloda sikorka wypina pupe do gory,robi kupe,a rodzic ja zabiera!!! Dlatego tak czysto w gniezdzie.
Przez wiele lat zastanawialam sie jak to robia szpaki,ktore z okna mojego domu obserwowalam:one tez wynosily kupki mlodych w takich jakby woreczkach. Teraz juz mniej wiecej wiem ,jak to moze wygladac u szpakow w budce.
Offline
Dzisiaj o poludniu rodzic przyniosl "coś" smacznego do jedzenia swoim pociechom.Ale to"cos" mialo dziwny ksztalt i nie mglo zmiescic sie w ...hmmm...w otworze gebowo-dziobowym pisklaka i wystawalo mu nawet po polknieciu. Co to moglo byc?
Czy to jakas noga pasikonika?
Gdy rodzic przyszedl z kolejnym posilkiem,maluch wrzeszczal,ze chce znowu,ale jeszcze to "cos" tkwilo w jego gardle.
A teraz juz koniec z obzarstwem.Jest nocka i spimy.
Ale gdzie jest nasz tata?...
Offline
Caly dzien nie bylam dzisiaj u sikorek.zajrzalam tam wlasnie przed chwila,a tam juz takie duze ptaszeta. Rodzice uwijaja sie jak w ukropie,a tu nie tylko papu trzeba dac,ale jeszcze gniazdo powiekszac,kupki wynosic...alez one zwinne,pracowite i szybkie!
Offline
Dzieci sikorek,to już mocne ptaszęta:jak złapią dziób mamy z robakiem,to ciężko mamie wyciągnąć swoja własność. No i maluchy rosną w oczach:
A na stronce z >>>zimorodkiem dzisiaj swoje wdzięki prezentowała ...kaczka
Offline
Karmienie małej warzęchy:
Tatuś co i raz przynosi gałązki i ulepsza gniazdo:
A maluszki są ciekawe świata - już nie chcą siedzieć cicho pod skrzydłami mamy, tylko próbują wyglądać na zewnątrz gniazda:
Kolejne karmienie - mama otwiera dziób, a maluch wyjada jedzonko przechowywane w wolu (tak to przynajmniej wygląda):
A w odwiedziny przyszła... gąska? Wygląda mi na gęgawę:
Ostatnio edytowany przez Luska (2009-05-19 10:56:36)
Offline
Luska,sliczne te male czupurki Ja dzisiaj znowu spedzilam troche czasu u moich milusinskich. Polecam swietny filmik, ktory jest na stronie z podgladem: http://www.beleefdelente.nl/koolmees filmik z 19.maja pt.vlinder op het menu
Offline
Mama pójdźka zaczyna już zostawiać maluszki same na kilka minut. Kiedy wraca zawsze ma jakiś przysmak dla dzieci. Tata też dba o zaopatrzenie - pisklęta rosną i coraz głośniej domagają się jedzenia.
U warzęchy też wszystko w porządku - maluszki rosną, rodzice bardzo o nie dbają.
Sikorki - maluszki właściwie nie różnią się już od rodziców - wyglądają na całkiem dorosłe, tylko te dzioby otwierające się na widok rodzica.
Jest ich dziewięć - na pierwszym zdjęciu widać to wyraźnie.
Offline