W zachodniej Estonii znajduje sie jeszcze jedno gniazdo orlow. To orliki krzykliwe.
>>>TUTAJ ADRES, a ponizej info,jak nalezy kliknac,zeby miec podglad Zycze wielu ciekawych wrazen podczas podgladania:
Od rana bylo puste i teraz mialam szczescie,bo wlasnie jeden przylecial.Krzyczal i krzyczal.Moze dawal znac swojemu partnerwi(partnerce),ze jest?!
Offline
Przez kilka dni gniazdo bylo puste,a moze ja nie mialam szczescia trafic na domownikow?! Ale za to dzisiaj w gniezdzie siedziala pani i krzyczala
,a potem przylecial gospodarz i poprawiali galazki. No i chyba domek wygodny,bo pani znowu usiadla.
Offline
Jak to? Pozostawione bez opieki?
Po kilknastu minutach przylecial(a)
a za minute znowu go nie ma i tylko krzyk gdzies slychac.
Wracaj!!! Jajko ci zmarznie!!! Bawi sie ze mna w kotka i myszke!
Teraz przylecial chyba on bo jest wiekszy i ciagle krzyczy.Pewnie zlosci sie na swoja pania,ze jajo zostawila! Musze poszukac info w necie ,czy oboje wysiaduja jaja czy tylko ona.
Offline
Czasem nie moge oczu oderwac od tego gniazda: dzisiaj jeden z orlikow przyniosl galazke ,drugi ina galazke wyrzucil z gniazda,wurzucil tez szyszke,bo to pewnie...ksiezniczka na ziarnku grochu.
W Wikipedii przeczytałam,ze jaja wysiadują oboje rodzice przez okres ok. 33-43 dni. Pisklęta opuszczają gniazdo po 49-56 dniach.
Nasze orliki maja dopiero jedno jajo.Czy będzie drugie?
Offline
I dzisiaj już się nie włóczę,tylko wysiaduję,chociaz wietrzysko straszne wieje i moje gniazdo bardzo faluje. I słychać ,jak gałęzie ocierają się o kamerkę,a ja jestem bardzo niespokojny.
Offline
Orliki krzykliwe wysiadują oboje rodzice przez okres ok. 33-43 dni. Pisklęta opuszczają gniazdo po 49-56 dniach.A więc będziemy długo razem
Offline
Przez parę dni nie byłam z wizytą u orlików.Wpadłam dzisiaj niezapowiedziana i przyłapałam je na nicnierobieniu.
Za to mogłam się poprzyglądać pstrokatym jajkom. Niestety,nie trwało to długo,bo właściciel(ka) zaraz się znalazł(a) i schował(a).
Drugie jajko było zniesione 26,kwietnia,więc jeszcze ok 7-9 dni musimy poczekać na pisklaki.
Offline
Offline
Rodzic troche pokrzyczal,pokrzyczal,na chwile spuscilam go z oczu i...nie mam pojecia skad tam wzial sie chyba kret! Czy malzonek(ka) zrobil(a) zrzut,czy jakis zapas w gniezdzie byl?!
Tak czy inaczej wazniejsze bylo jedzenie niz siedzenie na jajkach.Efekt:jajka marzna,ale to moze czesc planu wysiadywania.
Po paru minutach powrot z...galazka.Ale kto powrocil? Czy to ten sam? Czy podmianka?
Nie wiem
Offline
Offline
Lubie zagladac do orlikow krzykliwych. dzisiaj tez zajrzalam,akurat trafilam na podminke rodzica i na...dziurke w jajku.
Jeszcze ci galazke przynioslem
No i co zrobiles,teraz w ogole jajek nie widze!
Offline
No i chyba mamy pisklaczka,bo skorupka pusta "pod brodą" rodzica A rodzic tak bardzo wpatruje sie w tamto miejsce ,a jeszcze bardziej chyba wsluchuje,bo slychac,jak maly popiskuje.
Offline