Kardynał szkarłatny - San Antonio, Texas, USA
Link do gniazda: http://www.ustream.tv/channel/andalusia-cardinal-nest
Ponieważ ten gatunek w Polsce nie występuje poniżej garść informacji o tych przepięknych ptaszkach:
Malutki czerwony ptaszek z zadziornym czubkiem na głowie to nie tylko postać z bajki. Jego pierwowzór zamieszkuje Amerykę Północną. Jest to niewielki ptak z rodziny trznadli. Choć wielu z jego kuzynów zdobią barwne pióra, kardynał szkarłatny jest jednym z najładniejszych gatunków. Zwłaszcza upierzenie samca przyciąga uwagę. Jest intensywniejsze, niż ubarwienie samiczki.
Wygląd
Upierzenie jednolicie czerwone, natężenie czerwieni różni się w zależności od płci i od części ciała. Samce posiadają bardziej jaskrawe upierzenie, niż samice. U obu płci pióra na grzbiecie są ciemniejsze. Na brzuchu i szyi wyraźnie czerwone. Czoło i gardło jednolicie czarne. Ciemne piórka okalają dziób, a także oczy. Na głowie pióra formują charakterystyczny czubek. Dziób czerwonawej barwy, krótki i gruby. Tęczówki bardzo ciemne.
Występowanie
Pospolite w Ameryce Północnej. Występują we wschodniej i centralnej części kontynentu od Kanady, aż po południowe stany U.S.A. Spotykane także na wyspach - zamieszkują m.in. Hawaje.
Środowisko życia
Lasy oraz zadrzewione w różnym stopniu tereny. Bardzo chętnie zamieszkuje również w bliskim sąsiedztwie człowieka, w miastach i okolicach pól uprawnych.
Lęgi
Kardynał szkarłatny zakłada gniazdo blisko powierzchni ziemi, ukryte wśród zarośli. Samica składa niewiele, bo około czterech, jaj. Ptaki te łączą się zwykle w pary na całe życie (tworzą związki monogamiczne). Razem opiekują się swoim potomstwem. Te niewielkie ptaki bardzo szybko rosną i dojrzewają. Parze kardynałów szkarłatnych udaje się zwykle wychować więcej, niż jeden lęg w roku.
Pokarm
Ptaki te są wszystkożerne. Przeszukują zarośla w poszukiwaniu owoców, nasion i owadów. Często odwiedzają karmniki, do których ponoć wyjątkowo łatwo je zwabić słonecznikiem, ponieważ mają doń niezwykłą słabość.
Źródło: http://kardynal-szkarlatny.zwierzeta.ekologia.pl
W gnieździe są trzy pisklaczki.
To zdjęcie z 8 kwietnia:
A tu zdjęcie z dzisiaj - kilka dni, a one są kilka razy większe:
A tak wyglądają dorosłe kardynały - zdjęcie z "naszego" karmnika:
Udało mi się podejrzeć karmiącego tatusia :
Ostatnio edytowany przez Luska (2010-04-14 13:14:05)
Offline
Mamunia przyleciała...
Zauważyłam ciekawe zachowanie. Otóż tata wpada jak po ogień - wrzuca pokarm do jednego z otwartych dziobków i już go nie ma. A mama nakarmi, potem popieści dzieciaki, posiedzi przy nich, pogrzeje i dopiero po kilku czy kilkunastu minutach odleci.
Można się doszukiwać analogii z ludzkimi zwyczajami...
Offline
Mam wrażenie, że maluszki przybierają na wadze w niesamowicie szybkim tempie - z lewej strony fotka z 15 kwietnia, z prawej - zrobiona dzisiaj:
I mama i tata świetnie opiekują się potomstwem:
Kiedy będziecie obserwować gniazdo zauważcie, że każde pojawienie się rodzica jest poprzedzone gwizdaniem - rodzice dają w ten sposób chyba znać pisklętom, że są blisko.
Offline
>>>ADRES GNIAZDA
Mamy znowu gniazdko pięknego kardynała szkarłatnego i śliczne trzy jajeczka
Gniazdo znajduje się w Kansas,a pierwsze jajeczko samiczka złożyła 27 czerwca.
Offline
Jedno pisklę się wykluło, ale nie przeżyło. Okazuje się, że w gnieździe było - oprócz jajka kardynała - jajko wilgowrona. Samiczka wysiadywała obydwa jajka, ale były chyba niezalężone. W każdym razie wczoraj jajko kardynała zniknęło, w gnieździe pozostało jajko wilgowrona. Być może to pani kardynałowa wyrzuciła jajko, bo niedobre, ale może samiczka wilgowrona usunęła nie swoje jajko z gniazda. Nie wiadomo. Samiczka kardynała coraz rzadziej zagląda do gniazda, za to samiczka wilgowrona codziennie. Może jednak jajko jest zalężone i wykluje się pisklę wilgowrona? Czas pokaże.
Ostatni raz widziałam panią kardynał w środę - wysiadywała dzielnie, chociaż upał dawał jej się we znaki:
A tutaj wyraźnie widać różnicę w wielkości i kolorystyce jajek:
Offline
Hmm już nic nie rozumiem Wczoraj najwyraźniej widziałam tylko jedno jajeczko.Czyżby później wilgowron "podrzucił" swoje jajo?
Offline
Dzięki Luska za wyjaśnienie,bo się pogubiłam.Zajrzałam tam teraz,ale nadal jedno jajo.Kardynały już pewnie nie wrócą.Szkoda,że im się nie udało. Ciekawa jestem czy wilgowrony złożą jeszcze jajeczko. Może będą wysiadywać.
Offline